Silikony D4, D5 D6, w kosmetykach – nowe regulacje i terminy obowiązywania

Świat kosmetyków przechodzi prawdziwą rewolucję w kwestii silikonów. Jeśli zastanawiasz się, dlaczego niektóre ulubione produkty znikają z półek lub zmieniają składy, prawdopodobnie ma to związek z nowymi regulacjami UE dotyczącymi trzech konkretnych silikonów: D4, D5 i D6. W tym artykule wyjaśniamy, o co właściwie chodzi z tymi skomplikowanymi nazwami i dlaczego Unia Europejska zdecydowała się na takie kroki.

Co to za tajemnicze D4, D5 i D6?

Zacznijmy od tego, że te skróty to nie jakieś kody z filmu sci-fi, tylko popularne oznaczenia trzech cyklicznych siloksanów:

  • D4 – oktametylocyklotetrasiloksan (CAS 556-67-2)

  • D5 – dekametylocyklopentasiloksan (CAS 541-02-6)

  • D6 – dodekametylocykloheksasiloksan (CAS 540-97-6)

Brzmi skomplikowanie? W praktyce to po prostu różne rodzaje silikonów, które przez lata pełniły kluczową rolę w branży kosmetyczne. D5 (cyklopentasiloksan) to prawdopodobnie ten, z którym masz do czynienia najczęściej – znajdziesz go w kremach, podkładach, odżywkach do włosów i mnóstwie innych produktów.

Dlaczego D5 jest taki popularny?

Cyklopentasiloksan to prawdziwy multitalent w świecie kosmetyków. Ma lepkość około 4 cSt, co oznacza, że jest lekki jak piórko i nie zostawia tego nieprzyjemnego tłustego filmu na skórze. Działa jak:

  • Emolient – tworzy delikatną barierę, która zapobiega ucieczce wilgoci ze skóry

  • Substancja wygładzająca i zmiękczająca  – sprawia, że skóra i włosy stają się jedwabiście gładkie

  • Antystatyk – żegnaj, naelektryzowane włosy!

Po aplikacji częściowo odparowuje, więc nie obciąża włosów ani skóry.

Gdzie można go spotkać?

Cyklopentasiloksan i jego “bracia” D4 oraz D6 przez lata gościły w:

  • Kremach i balsamach – jako lekkie emollienty zapewniające komfort użytkowania

  • Podkładach i bazach – ułatwiały aplikację i sprawiały, że makijaż wyglądał naturalnie

  • Pomadkach – dawały przyjemne, nielepkie wykończenie

  • Antyperspirantach – tworzyły jedwabistą warstwę i ułatwiały rozprowadzanie

  • Odżywkach do włosów – wygładzały i ułatwiały rozczesywanie

Co się stało? Nowe regulacje UE

Tutaj zaczyna się prawdziwa historia. UE postanowiła wprowadzić ograniczenia dla tych silikonów, ale nie z powodu bezpieczeństwa dla nas – konsumentów. Problem leży gdzie indziej: w środowisku.

Silikony D4, D5 D6, w kosmetykach - nowe regulacje i terminy obowiązywania 2

Aktualne przepisy:

D4 (oktametylocyklotetrasiloksan):

  • Od 31 stycznia 2020 r. – całkowity zakaz w produktach spłukiwanych

  • Od 6 czerwca 2027 r. – maksymalnie 0,1% we wszystkich produktach

  • D4 znajduje się również w załączniku II rozporządzenia 1223/2009 (pozycja 1388) – obowiązuje więc całkowity zakaz użycia go w kosmetykach od momentu umieszczenia w załączniku II rozporządzenia 1223/2009

D5 (dekametylocyklopentasiloksan):

  • Od 31 stycznia 2020 r. – maksymalnie 0,1% w produktach spłukiwanych

  • Od 6 czerwca 2027 r. – maksymalnie 0,1% we wszystkich produktach

D6 (dodekametylocykloheksasiloksan):

  • Od 6 czerwca 2027 r. – maksymalnie 0,1% we wszystkich produktach

Podstawa prawna to Rozporządzenie Komisji (UE) 2024/1328 z 16 maja 2024 r., które zmieniło Załącznik XVII REACH.

Dlaczego takie ograniczenia?

Nie chodzi o to, że te silikony są niebezpieczne dla nas. Komitet ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (SCCS) wielokrotnie potwierdził, że są bezpieczne w typowych stężeniach kosmetycznych. Problem w tym, że są to substancje:

  • Bardzo trwałe (vP) – nie rozkładają się łatwo w środowisku

  • Bardzo bioakumulacyjne (vB) – gromadzą się w organizmach żywych

  • D4 dodatkowo uznany za PBT – trwały, bioakumulacyjny i toksyczny dla środowiska

Kiedy spłukujesz szampon czy żel pod prysznic, te silikony trafiają do ścieków, a potem do rzek i mórz. Tam mogą pozostawać bardzo długo i wpływać na ekosystemy wodne.

Co to oznacza w praktyce?

Dla produktów spłukiwanych (szampony, żele, mydła):

  • D4 – już niedostępny od 2020 r.

  • D5 i D6 – tylko śladowe ilości (0,1%)

Dla produktów niespłukiwanych (kremy, makijaż, balsamy):

  • Do czerwca 2027 r. – bez zmian w przypadku D5 i D6

  • Po 2027 r. – D5 i D6 tylko w śladowych ilościach (0,1%)

Czy to koniec świata dla naszych ulubionych kosmetyków?

Absolutnie nie! Branża kosmetyczna już od lat przygotowuje się na te zmiany. Producenci:

  • Opracowują alternatywne silikony, które są równie skuteczne

  • Inwestują w naturalne i biodegradowalne zamienniki

  • Reformułują produkty, zachowując ich właściwości użytkowe

Wiele marek już wcześniej zrezygnowało z problematycznych składników, więc przejście może być płynniejsze niż się wydaje.

Zmiany w regulacjach dotyczących D4, D5 i D6 to efekt troski o środowisko, a nie o nasze bezpieczeństwo. Silikony te pozostają bezpieczne dla konsumentów, ale ich wpływ na ekosystemy wodne skłonił UE do wprowadzenia ograniczeń.

Najbliższe lata przyniosą więcej innowacji w kosmetykach – może okaże się, że nowe formuły będą jeszcze lepsze od tych, które znamy. A w międzyczasie możemy spokojnie korzystać z produktów dostępnych na rynku, wiedząc, że są bezpieczne i kontrolowane przez surowe unijne przepisy.

Sprawdź laboratorium kosmetyczne MPR-LABS.

pl_PLPolish